Znany z programu „Rolnicy. Podlasie” Kamil T. ponownie stanął przed sądem. Rolnik został skazany za kradzież sianokiszonki, a w przeszłości miał też problemy związane z znęcaniem się nad zwierzętami.
Kradzież balotów sianokiszonki – jak doszło do sprawy?
Sprawa Kamila T., jednego z uczestników popularnego programu „Rolnicy. Podlasie”, zaczęła się w kwietniu 2022 roku w miejscowości Marynki w gminie Poświętne. Mieszkaniec tej wsi, Dariusz Bieliński, dzierżawił pole, na którym przechowywał około 300 balotów z sianokiszonką. Z czasem zaczął zauważać, że części bel brakuje. Aby wykryć złodzieja, zastosował nietypowe metody – zainstalował fotopułapkę, a w jednej z bel ukrył nadajnik GPS. Dzięki tym zabiegom udało się przyłapać sprawcę na gorącym uczynku, gdy ten próbował wywieźć kolejne 11 balotów.
„Nie miałem co dać krowom” – tłumaczenie uczestnika „Rolników. Podlasie”
Złodziejem okazał się Kamil T., który w programie „Rolnicy. Podlasie” przedstawiany był jako sympatyczny rolnik prowadzący gospodarstwo razem ze swoim bratem- bliźniakiem. W sądzie przyznał się do kradzieży, ale przedstawił swoje wersję wydarzeń. Twierdził, że „skończyły mu się bele z sianokiszonką, nie miał co dać krowom”, więc zabrał część z pola w Marynkach, aby później „oddać” je swoimi belami. Jako uzasadnienie podał, że nie mógł skorzystać z własnego zapasu, ponieważ bobry zniszczyły drogę dojazdową.
Sąd wydał wyrok. Kamil T. musi zapłacić grzywnę
Sprawa trafiła do sądu, a pierwszy wyrok zapadł w Sądzie Rejonowym w Białymstoku. Kamil T. został skazany na grzywnę w wysokości 5 tys. zł, a także zobowiązany do zapłaty 1 tys. zł nawiązki na rzecz poszkodowanego Dariusza Bielińskiego oraz kosztów sądowych. Pełnomocnik pokrzywdzonego rolnika nie zgodził się jednak z takim orzeczeniem i złożył apelację, żądając surowszej kary – dwóch miesięcy więzienia, zwiększenia nawiązki do 3 tys. zł oraz podniesienia grzywny do 8 tys. zł.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Poznaniu, który utrzymał jednak wyrok pierwszej instancji, uznając, że jest on adekwatny do czynu.
„To nie jego pierwszy konflikt z prawem” – przeszłość Kamila T.
To nie jedyny wyrok, który zapadł w sprawie Kamila T. Wcześniej rolnik został skazany za znęcanie się nad własnym psem. Sąd wymierzył mu karę pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Te incydenty wpłynęły na jego wizerunek w programie „Rolnicy. Podlasie”. Po serii kontrowersji przestał się w nim pojawiać.
Reakcja widzów – fani „Rolników. Podlasie” komentują sprawę
Program „Rolnicy. Podlasie” cieszy się dużą popularnością wśród widzów, a jego bohaterowie często budzą sympatię. Kamil T. i jego brat Łukasz początkowo byli postrzegani jako sympatyczni i pracowici rolnicy. Po ujawnieniu sprawy z kradzieżą bel oraz wyroku za znęcanie się nad zwierzęciem opinia publiczna na temat Kamila znacznie się zmieniła.
W mediach społecznościowych pojawiły się komentarze krytykujące jego postępowanie. Niektórzy fani programu wyrażali rozczarowanie, podkreślając, że „takie zachowanie nie przystoi rolnikowi”. Inni z kolei wskazywali, że sytuacja mogła wynikać z trudności w prowadzeniu gospodarstwa.
„Rolnicy. Podlasie” bez Kamila T. Co dalej z programem?
Od czasu skandali Kamil T. nie pojawia się już w programie „Rolnicy. Podlasie”, który nadawany jest na kanale FOCUS TV. Widzowie nadal mogą śledzić losy innych bohaterów, takich jak Andrzej i Gienek z Plutycz czy Agnieszka i Jarek z Bronowa.
Sprawa Kamila T. pokazuje, że życie uczestników programów telewizyjnych nie zawsze jest tak kolorowe, jak przedstawia się to na ekranie. W tle często kryją się problemy i konflikty, które trafiają na wokandę sądową.
„Nie dostałem ani pieniędzy, ani przeprosin” – poszkodowany rolnik czeka na zadośćuczynienie
Dariusz Bieliński, rolnik, który stracił przez Kamila T. ponad 70 bel sianokiszonki, nadal oczekuje pełnego zadośćuczynienia. Szacowana wartość skradzionego mienia pozostaje niejasna – sąd ma jeszcze powołać biegłych, aby dokładnie ocenić straty.
– Nie dostałem ani pieniędzy, ani przeprosin – mówił poszkodowany w wywiadach dla mediów. Jego zdaniem, wyrok mógł być surowszy, jednak ostatecznie sąd uznał, że nałożona grzywna jest wystarczająca.
Podsumowanie sprawy – co dalej z Kamilen T.?
Sprawa Kamila T. pokazuje, że nawet popularność w programie telewizyjnym nie chroni przed konsekwencjami prawnymi. Rolnik, który początkowo zdobywał sympatię widzów, teraz kojarzony jest głównie z kradzieżą i wyrokami sądowymi. Czy Kamil T. wróci jeszcze do programu „Rolnicy. Podlasie”? Na razie wydaje się to mało prawdopodobne. Wszystko wskazuje na to, że jego dalsze losy będą się toczyć już poza światem telewizji.