Kim jest Ogi Ugonoh?
Ogi Ugonoh to artystka, aktywistka i influencerka, której historia jest połączeniem walki z rasizmem, poszukiwania własnej tożsamości i działalności na rzecz równości. Urodzona w Polsce jako córka Nigeryjczyka i Nigeryjki, od dziecka doświadczała wykluczenia i dyskryminacji, co ukształtowało jej późniejszą drogę. Dziś jest jedną z głosów mówiących otwarcie o rasizmie, ciałopozytywności i wyzwaniach osób czarnoskórych w Polsce.
Dzieciństwo w Polsce: pierwsze doświadczenia z rasizmem
Od najmłodszych lat Ogi Ugonoh stykała się z uprzedzeniami. Wspomina, jak dzieci w piaskownicy próbowały „wycierać” jej skórę, przekonane, że jest brudna, albo nie chciały się z nią bawić. W szkole niektóre nauczycielki unikały omawiania wierszy zawierających stereotypy, co pozwalało jej choć na chwilę być „po prostu Ogi”. Mimo to codzienność wiązała się z poczuciem bycia obserwowaną, wyzwiskami, a nawet strachem przed fizyczną agresją.
Rodzice starali się budować w niej dumę z afrykańskich korzeni, opowiadając o znaczącej pozycji dziadka w Nigerii. Jednak w Polsce, gdzie dominowała jedyna słuszna wizja polskości, Ogi stale czuła, że nie pasuje ani tu, ani tam.
Emigracja do Irlandii: nadzieja na zrozumienie
W wieku ośmiu lat Ogi Ugonoh wyjechała z rodziną do Irlandii, wierząc, że tam odnajdzie swoje miejsce. Okazało się to jednak trudniejsze, niż przypuszczała. Irlandczycy również przejawiali ksenofobię, szczególnie wobec osób czarnych, które przyjechały z Polski. Jej mama otworzyła sklep z afrykańskimi produktami, dzięki czemu Ogi miała kontakt z nigeryjską społecznością, ale wciąż wyróżniała się „innym” sposobem bycia.
Z czasem, dzięki teatralnym warsztatom, znalazła sposób na wyrażanie emocji. Ale dopiero dorastanie wśród Nigeryjek nauczyło ją akceptować swoją tożsamość. Suknie na rodzinnych imprezach, ciepło „ciotek” – to były momenty, gdy czuła się częścią większej całości.
Studia i pierwsze zderzenie z systemowym rasizmem
Chociaż początkowo chciała zostać prawniczką, by walczyć z niesprawiedliwością, ostatecznie wybrała kostiumografię. Niestety, nawet świat sztuki nie był wolny od uprzedzeń. Na zajęciach jedna z studentek miała „pomalować się na czarno”, by odegrać postać – wykładowca nie widział w tym problemu. Ogi Ugonoh zrozumiała wówczas, że nawet wykształceni ludzie mogą nie mieć świadomości, jak głęboko zakorzeniona jest dyskryminacja.
To właśnie podczas studiów zaczęła tworzyć spektakle poruszające problem rasizmu. Chciała wytrącić widzów ze strefy komfortu, pokazując, że historia pełna jest niewygodnych prawd.
Czarny protest w Polsce: głos Ogi Ugonoh
Fala protestów po śmierci George’a Floyda w 2020 roku sprawiła, że w Polsce także zaczęto głośniej mówić o problemach rasizmu. Ogi Ugonoh, razem z innymi aktywistami, zaangażowała się w debatę na temat słowa „Murzyn”. Brała udział w rozmowach z Radą Języka Polskiego, gdzie jednak spotkała się z niezrozumieniem nawet ze strony językoznawców, którzy uważali, że nie mają kompetencji, by ocenić skalę problemu.
Równolegle powstała inicjatywa „Czarne jest Polskie” – cykl debat w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Był to przełomowy moment, w którym instytucja publiczna udzieliła Afro-Polakom realnego wsparcia.
Ciałopozytywność i wpływ mediów społecznościowych
Oprócz walki z rasizmem, ważnym wątkiem w życiu Ogi Ugonoh jest akceptacja ciała. Dorastając wśród Nigeryjek, które celebrowały swoje krągłości, nauczyła się nie dać złamać europejskim kanonom. Media społecznościowe wzmocniły ją jeszcze bardziej – widziała kobiety, które pomimo wykluczenia (np. po amputacjach czy walczące z otyłością) są silne i piękne.
Dziś mówi otwarcie o fetyszyzacji czarnych kobiet, która sprowadza je do stereotypów. W Polsce wciąż brakuje świadomości, że takie zachowania są krzywdzące.
Ogi Ugonoh dziś: inspirująca postać dla młodych pokoleń
Obecnie Ogi Ugonoh łączy działalność artystyczną z aktywizmem, edukując przez Instagram i podcasty. Jej historia pokazuje, że nawet najtrudniejsze doświadczenia można przekuć w siłę. Dla wielu młodych osób, zwłaszcza Afro-Polaków, stała się postacią, która dodaje odwagi. Pokazuje, że warto walczyć o siebie, nawet gdy cały system mówi, że jesteś niewidzialny.
Jej przesłanie jest jasne: edukacja i świadomość to klucz do zmiany. Nieważne, czy mówimy o rasizmie, ciałopozytywności czy własnej tożsamości – pierwszy krok to zrozumienie, że świat nigdy nie jest czarno-biały.